Nazwa So Fever w dosłownym znaczeniu - "Rozpalony". Dlaczego? Postaram się to wyjaśnić.
So Fever - dla niej

Serce zapachu to kombinacja kwiatu datury, który został wzmocniony imbirem z soczystą mirabelką. Składniki te, połączone w ten sposób, mają rozpalać zmysły do granic możliwości.
Natomiast baza tej perfumy to połączenie słodkich nut drzewa sandałowego, który miesza się z czerwoną i czarną lukrecją otoczoną zapachem słodyczy.
Projektant tej perfumy: Vincent Schaller - swoją inspirację czerpał z Ameryki Południowej. Kolor, kształt, całą pasję, którą doznał będąc w Sao Paulo przelał na tę buteleczkę.
So Fever - dla niego

niego magnetyzująca męskość, a akcent drewna imbirowego działa zniewalająco na kobiety.
Tak samo jak w wodzie dla niej, pierwsze co poczujemy to ostrzejsza woń papryczek piri piri, która miesza się z akordami morskimi i zapachem soczystej pomarańczy.
Serce tej perfumy tworzy mieszanka zapachu kwiatu pomarańczy i pelargonii, która została wzmocniona wonią kadzidła.
Natomiast baza tej perfumy to połączenie magnetycznej paczuli z intensywną wonią wanilii oraz zapachem drewna imbirowego. To właśnie jemu kobiety nie potrafią się oprzeć.
Twórcą tej kompozycji jest Christiane Plos. Tak to Kobieta. I nie powinno dziwić dlaczego to kobieta projektuje zapach dla mężczyzn, a mężczyzna zapach dla kobiet, gdyż dobrze wiedzą, jaki zapach potrafi przyciągnąć i zniewolić płeć przeciwną. Kompozycje zapachowe Christiany zawsze są pełne elegancji i wyrafinowania.
Wody So Fever są zaliczane do afrodyzjaków! To drewno imbirowe i kwiat imbiru są kluczowymi składnikami tych perfum. Imbir ma potężną moc. Niektórzy twierdzą, że zapach ten przywodzi na myśl Tango. Czy tak jest naprawdę? Podobno rozgrzewa do czerwoności i powoduje, że temperatura rośnie. W sam raz na walentynkowy wieczór :-)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz